,,Biuro Przesyłek Niedoręczonych” Natasza Socha. Świąteczna powieść pisarki
,,Biuro Przesyłek Niedoręczonych” Natasza Socha. Kolejna powieść na polskim rynku, która ma wprowadzić czytelnika w miły świąteczny nastrój. Czy udało się przekonać i mnie?
,,Apteka marzeń” Natasza Socha
Magiczny czas Świąt
Grudzień za pasem, Święta coraz bliżej. W większej części Polski spadł nawet śnieg. Można by pomyśleć, że robi się świątecznie, jednak w tym codziennym pędzie czasem trudno odnaleźć magię czasu przygotować, zbliżającego się końca roku, terminu podsumowań, co udało nam się zrobić przez ostatnie 365 dni. W magiczny świat mogą wprowadzić nas także książki. W zeszłym roku zaczytywałam się w doskonałym debiucie Natalii Sońskiej pt. ,,Garść pierników, szczypta miłości”, w tym zaś, dzięki uprzejmości wydawnictwa Pascal, w moim domu znalazło się ,,Biuro Przesyłek Niedoręczonych” autorstwa Nataszy Sochy.
,,Biuro Przesyłek Niedoręczonych” Natasza Socha
Pisarki, której twórczość poznałam zapewne kilka lat temu, rozpoczynając bodajże od lektury ,,Macochy”, zabawnej opowieści, w której się zakochałam. Następnie była ,,Awaria małżeństwa”, ,,Maminsynek”, ,,Hormonia”, ,,Dziecko last minute”, ,,Rosół z kury domowej”. Każda, w mniejszym lub większym stopniu mnie satysfakcjonowała, dlatego też ucieszyłam się, gdy pewnego listopadowego poranka w moich rękach pojawiła się pozycja iście świąteczna, powieść, która wywołała wiele pozytywnych emocji w odbiorcach, wreszcie ta, okrzyknięta najlepszą pozycją pisarki! Korzystając z wczorajszego chorobowego dnia, postanowiłam sama przekonać się o co tyle szumu.
Wzruszające momenty
Poznajemy Zuzannę, pracownicę Biura Przesyłek Niedoręczonych, gdzie trafiają listy, które nigdy nie znalazły swojego adresata. Od 38 lat zawsze w połowie grudnia zjawiają się dwie koperty, okazuje się, że nadawcami są Tekla i Gaspar, obecnie już doświadczeni życiem ludzie, którzy spotkali się przed kilkudziesięcioma laty, obiecali spotkać się w wigilijny wieczór i… nie spotkali się do dziś. Doświadczeni przez życie, los, powoli tracą nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się spotkać ukochaną osobę. Czy tym razem świąteczna magia pomoże im odnaleźć się po latach? Fabuła niezwykle nietuzinkowa, przemyślana, jednak w tym wszystkim zabrakło mi magii świąt. Popłakałam się jedynie chwilę na końcu, jednak przez całą lekturę miałam wrażenie, że to wszystkie takie płytkie, nijakie, historia pięknej znajomości, ale jakoś nie odczuwałam tej magii. Ogromnie żałuję, niemniej jednak i tak z chęcią dam szansę kolejnej powieści autorstwa Nataszy Sochy, wybitnej polskiej pisarki.