Nohotel w Szczecinie. Czy to nocleg warty uwagi?
Planując nasz wyjazd do Szczecina szukałyśmy noclegu (zazwyczaj robimy to przez wyszukiwarkę booking.com). W ten sposób trafiłyśmy na Nohotel w Szczecinie (ul. Śląska 43a). Postanowiłyśmy zarezerwować 2 doby.
Nohotel w Szczecinie
Choć przy rezerwacji podaje się planowaną datę przyjazdu, w dzień, w którym miałyśmy spać pani Sylwia, właścicielka, zadzwoniła do nas z pytaniem, jak mija podróż i czy będziemy na czas. Przez zawirowania z wydłużaniem pobytu nie zwróciłyśmy uwagi, że nie zmieniłyśmy godziny planowanego przyjazdu. Okazało się, że zdążymy na godz. 20. Gdybyśmy chciały opłacić pobyt i odebrać klucze po tej godzinie musiałybyśmy dopłacić 10 złotych. Niewiele, biorąc pod uwagę, że mogłyśmy inaczej zaplanować harmonogram. Ale zdążyłyśmy. Pierwsze wrażenie. Jakbyśmy były w Novotelu, ale to już norma. Zauważyłyśmy, że coraz więcej miejsc noclegowych stylizuje w ten sposób.
Cena w sezonie nas przeraża
W Nohotel w Szczecinie byłyśmy na końcu marca, wtedy za 1 nocleg zapłaciłyśmy 110 zł/noc. Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę to, jakie warunki oferowały inne miejsca noclegowe oraz cenę, byłyśmy zadowolone do czasu aż nie okazało się, że jest tam tylko jeden mały kaloryfer, w łazience okno jest nieszczelne. Pozostawało pytanie – nagrzewać łazienkę ciepłem z pokoju, czy zostawić ją w niskiej temperaturze… Gdy jeszcze tam byłyśmy, przyszło nam do głowy polecać Wam Nohotel w Szczecinie w miesiącach letnich, kiedy w każdym pomieszczeniu jest ciepło. Nie ukrywajmy, jak na dworze jest 30 stopni to nie może być chłodno. Potem jednak już w domu sprawdziłyśmy cenę ,,w sezonie” i doszłyśmy do wniosku, że chyba szkoda pieniędzy, skoro cena wynosi ponad 200 zł.
Na sąsiadów nie ma się wpływu, ale…
Nie da się jednak zaprzeczyć, że z Nohotel w Szczecinie wszędzie jest blisko. Znajduje się praktycznie w centrum, bez problemu więc znajdziemy często uczęszczaną przez szczecinian ulicę Księcia Bogusława X, Park Andersa, czy autobus lub tramwaj jadący w kierunku atrakcji, które chcemy odwiedzić. Teoretycznie nic nie można zarzucić temu miejscu – czeka na Was woda, herbata, kawa, są talerze, garnki, szklanki, sztućce, ręczniki, ale ta cena w sezonie skutecznie nas zniechęca. Tym bardziej, że cena jednego noclegu mogłaby przedrożyć koszty zwiedzania całego miasta. Jeśli jednak macie ochotę wybrać się zimą, nie boicie się zimna, ani hałasujących sąsiadów, wówczas Nohotel w Szczecinie będzie dla Was spełnieniem marzeń.