Projekt Kuchnia w Poznaniu. Pyszne dania w dobrej cenie
Restauracja Projekt Kuchnia w Poznaniu (ul. Półwiejska 42) powstała stosunkowo niedawno, a naszą uwagę przykuła tym, że w składzie kucharzy znajduje się Bartłomiej Kuzianik, uczestnik którejś z edycji Top Chef’a. Niestety, już tam nie pracuje. Dodatkowo ogromnym plusem tego miejsca jest to, że bazują na świeżych, ekologicznych składnikach. Ich menu jest krótkie, idealnie skomponowane i z pewnością niebanalne.
Projekt Kuchnia w Poznaniu
Projekt Kuchnia w Poznaniu (Półwiejska 42) odnajdziemy w Starym Browarze na 2 piętrze w ogródku. Nie wiem, czego oczekiwałyśmy, ale na pewno nie tak spektakularnego efektu. Kwiaty, dużo stolików wystawionych w letnim ogródku, feeria barw. Postanawiamy jednak zajrzeć do środka, a tam naszym oczom ukazuje się sklep z wypiekami i produktami ekologicznymi. Idąc nieco dalej spotykamy kącik dla dzieci. Podczas naszego pobytu w restauracji akurat jedno dziecko bawiło się akcesoriami przeznaczonymi dla jego grupy wiekowej. Powiedzieć, że było zadowolone to za mało. Książeczki, gry planszowe, maskotki. Mamy wrażenie, że o czymkolwiek pociecha nie zamarzy w mig spełnimy jej potrzeby. Jeżeli mamy ochotę na szybką kawę możemy przysiąść na wygodnej sofie i poczytać przygotowane już różnorakie magazyny.
Wielka sala dla gości w Projekt Kuchnia w Poznaniu
Największe wrażenie zrobiła jednak na nas naprawdę ogromna sala. Oprócz rzędu, który widzicie w drugiej części sali znajdowały się jeszcze 3 stoły bodajże dla 8 osób każdy. Z tyłu natomiast regał z książkami. Każdy mól książkowy to zrozumie. Genialny pomysł! Z blatu spoglądają na nas apetyczne ciasta, wciąż mówiąc ,,Wybierz mnie”, ,,Nie, jednak mnie”, ,,Nie, weź wszystkie” 🙂 Twórcy restauracji pomyśleli nawet o najmniejszych szczegółach. Świeże kwiaty na stołach, nazwa lokalu umieszczona na menu, podkładkach, farbie na ścianach, wstążeczce na wazoniku. Byłyśmy w lekkim szoku. Ale to właśnie takie z pozoru nieznaczące elementy tworzą klimat tego miejsca.
Wcale nie jest aż tak różowo 🙂
Z pozoru jest tu różowo, jednak szare fartuszki kelnerek przełamują tę pozorną słodycz. Nie martwcie się, nie wyjdziecie stąd słodcy jak cukierek. Co najwyżej objedzeni do granic możliwości. Ceny mogą wydawać się dość wysokie, ale biorąc pod uwagę metraż lokalu, jego usytuowanie, dbałość o świeże i ekologiczne produkty, są one do przyjęcia.
Ciasto i danie główne – pycha!
Martyna zdecydowała się na ciasto dnia – w tym dniu był to sernik z wiśniami i kruszonką. Smak sera nie był intensywny, a wiśnie z kruszonką fajnie dopełniały całości. Ja natomiast skuszona wpisem Izy nt. szparagów poprosiłam o jajko sadzone ze szparagami, pieczonymi młodymi ziemniakami i sosem holenderskim. Muszę się Wam przyznać, że przepadłam. Jak za jajkiem nie przepadam, tak tę porcję zjadłam z ogromnym apetytem. Przez moment nawet wydawało mi się, że jestem w naszej ukochanej Łodzi. Projekt Kuchnia w Poznaniu ma w sobie zdecydowanie magię, która wywołuje przyjemne wspomnienia. Podczas naszej wizyty co rusz pojawiali się nowi klienci. Teraz kolej na Ciebie. Co wybierzesz?