Tawerna Boyen w Giżycku. Czy warto zatrzymać się i skosztować tutejszej kuchni?
Przeglądając rekomendacje, jeśli chodzi o to, gdzie smacznie zjeść, nie natrafiłyśmy na informację, że Tawerna Boyen w Giżycku jest warta smaku i uwagi. Czytałyśmy o Siwej Czapli, Podkładce, Wieprz i Pieprz. Czy warto było zmienić zdanie?
Piesza wędrówka do Twierdzy Boyen
Po dojechaniu pociągiem i wysiądzeniu na stacji PKP najpierw udałyśmy się do naszego mieszkania w Pokoje na Słowiańskiej pod numerem 18. Następnie spacerem ruszyłyśmy na zabytkową Wieżę Ciśnień, gdzie na każdym piętrze znajduje się wystawa dotycząca tego regionu i historii miasta. Następnie wróciłyśmy do lokum, by stamtąd wyruszyć do Twierdzy Boyen. Nawigacja wskazywała, że czekają nas niecałe 2 km wędrówki. Musimy Ci się do czegoś przyznać. Po pierwsze, jesteśmy niesamowicie ,,zastane” po zimie, kiedy praktycznie nie chodziłyśmy jakoś specjalnie dużo, a po drugie, przyzwyczajone do komfortu samochodu zapomniałyśmy już, że nogi potrafią boleć 😉 W pierwszą stronę dziarskim krokiem dotarłyśmy w przeciągu 30 min. Byłyśmy jednak już nieco zmęczone, dlatego ucieszyłyśmy się, gdy naszym oczom ukazała się Tawerna Boyen w Giżycku.
Tawerna Boyen w Giżycku
Tawerna Boyen w Giżycku usytuowana jest tuż przy głównej drodze do twierdzy. Po prawej stronie dostrzegamy ładnie udekorowany ogródek oraz wypisane na tablicy menu. Dochodzimy do wniosku, że w sumie dlaczego nie. Chętnie coś zjemy i chwilę odpoczniemy. Trzeba zaznaczyć, że ceny są naprawdę korzystne jak na ten smak i tę miejscówkę. Często bywa tak, że lokale przy głównych atrakcjach turystycznych miasta zdzierają z turystów pieniądze za samą miejscówkę. Tu nie ma o tym mowy. Zdecydowałyśmy się na bardzo smaczną zupę pomidorową z łyżką kwaśnej śmietany, przeciętny rosół z domowym makaronem, który sprawiał wrażenie, jakby kucharz dolał wody i w efekcie otrzymałyśmy wodę rosołową. Należy zaznaczyć, że podane zupy były naprawdę gorące. Poprosiłyśmy jeszcze o pizzę Margaritę, która była naprawdę smaczna, a na deser sękacz giżycki. Nie wiemy, czy to ciasto faktycznie miało być takie zbite i suche, bo nie miałyśmy porównania, jednak było całkiem przystępne w smaku.
Gdzie smacznie zjeść w Giżycku?
Za wyżej wymienione dania zapłaciłyśmy nieco ponad 3o złotych, jednak szczerze musimy przyznać, że byłyśmy pełne. Zadowolone wyruszyłyśmy na zwiedzanie Twierdzy Boyen. Tawerna Boyen w Giżycku jest bardzo dobrze usytuowana, jedzenie także jest bardziej na plus niż minus. Z polecanych miejsc w Internecie chętnie odwiedziłybyśmy także wspomnianą już Siwą Czaplę, Podkładkę, Wieprz i Pieprz, a także Puzzle Smaku, Kuchnie Świata, Karczmę Stary Młyn. Właściwie spacerując ulicami Giżycka same nie wiedziałyśmy, gdzie wejdziemy. Wszystko wyglądało niezwykle apetycznie. A jakie inne restauracje Ty nam polecisz?